Zamecke Vinarstvi to jak morawskie warunki gigant. Kilkadziesiąt hektarów upraw, kilka linii produktowych, stonowane ceny często poniżej 100 koron (16 zł) i obecność na sklepowych półkach jak Republika Czeska długa i szeroka. A jak jest z jakością? Różnie, jak to w wypadku win masowych, raz lepiej raz gorzej, choć znaczącej wtopy nigdy nie znalazłem, są to porządne, ale podstawowe wina do codziennej konsumpcji. Co wiec taki producent ma zrobić gdy chcę zaatakować wyższy segment? Wyjść jest kilka, jednym jest kupno innej winnicy w sąsiedztwie, stworzenie nowej marki i pozycjonowanie jej o półkę wyżej. Właśnie tak postąpiło Zamecke Vinarstvi tworząc brand Vinarstvi U Dvou Lip.
Kilka kilometrów od matecznika w Bzencu, we wsi Hýsly gdzie udokumentowana produkcja wina sięga początku XVII wieku, znajduje się dwór wzniesiony w Roku Pańskim 1353. Przez blisko 700 lat swojego istnienia przechodził różne dzieje. Prawie jednak zawsze udawało mu się uniknąć nieszczęść, jak w roku 1695, kiedy to woda w czasie powodzi zalała okolicę , ale ten mały kawałek ziemi pozostały nienaruszone. Od lat 50 był biurami PGRu, potem przedszkolem. Zawsze jednak otaczały go winne krzewy. No prawie zawsze. Niespotykane mrozu roku 1952 spowodowały obumarcie tysięcy krzewów. Winnice w pełni odbudowano dopiero w roku 1976. Krzewy są wiec mniej więcej czterdziestoletnie. W 1990 roku było tego 55 hektarów. Wówczas winnice sprywatyzowano. Bzenecki gigant przejął ich 20 lat później. W ich ręce trafiło 35 h upraw i historyczny budynek.
Od początku postawiono tam na jakość i wyższe ceny. Stworzono dwie linie produktów, wina jakościowe z określnikiem (seria Přívlastková) i wina jakościowe z określnikiem z ekologicznych upraw (seria Biovína). Na tych pierwszych na etykietach jest zapis nutowy, na tych drugich skrzypce.
Odwiedzając w zeszłym tygodniu Morawy odwiedziłem też Bzenec, do wsi Hýsly niestety nie dojechałem, pogoda była fatalna lało, było niedzielne popołudnie i na rozmowę z kimkolwiek poza stróżem i tak szans nie było. Wszystkie informacje powyżej mam z ulotki informacyjnej. Kupiłem za to wina, w firmowym, całodobowym sklepiku przy zamku będącym siedzibą Zameckego Vinarstvi. Kupiłem wina z obu serii. W różnych proporcjach, czytelnicy bloga wiedzą o moim mocno umiarkowanie-sceptycznym stosunku do win naturalnych. To co prawda nie mamy do czynienia z winami naturalnymi a ekologicznymi. Co oznacza brak herbicydów, insektycydów i innych cydów w winogradzie oraz całkowity brak nawozów sztucznych itd. Natomiast w produkcji i stabilizację używa się ciągle związków siarki, wino się filtruje itd. Choć robi się to na minimalnym poziomie, tylko tyle by zapewnić stabilność.
Jednym z win które przywiozłem jest Vinarstvi U Dvou Lip Rulandské Sede 2011 BioOrganic. Czekałem z jego otwarciem na niedzielne popołudnie, kiedy żona zrobiła z sałatkę z truskawkami i kurczakiem w sosie winegret. Otwarłem i oto jak się zaprezentowało. W kolorze jasno słomkowe z zielonkawym pobłyskiem. W nosie owocowe, na początku bardzo zaskakujący ton kwitnących drzew owocowych, jak by w kieliszku znalazł się cały kwitnący sad, po chwili do głosu dochodzą tony cytrusowe z wyraźna mandarynka. Nos jest umiarkowanie intensywny ale nuty są czyste. W ustach nadspodziewanie dużo ciała, dużo ekstraktu, co pewnie jest zasługa późnego zbioru a do tego wyraźna soczysta, cytrusowa kwasowość, ładny rześki owoc a całość delikatnie zaokrąglona 4 gramami cukru na litr. W posmaku delikatna ziołowa goryczka. Pije się to bardzo przyjemnie, szczególnie kiedy za oknem upał a na stole sałatka. Bardzo dobre czyli 5,0.
Nazwa: Vinarstvi U Dvou Lip Rulandské Sede 2011 BioOrganic
Rocznik: 2011
Producent: Vinarstvi U Dvou Lip
Kraj: Republika Czeska
Region: Południowe Morawy
Apelacja:
Typ wina: spokojne
Kolor wina: białe
Smak: wytrawne
Klasyfikacja: jakościowe z określnikiem (późny zbiór)
Szczepy: 100 % rulandské sede (pinot gris)
Temp. podawania: lekko schłodzone 12-14 stopni
Podawać do: jako aperitif, lekkie sałatki, ryby, drób
Do kupienia w: import własny
Cena: 170 koron czeskich czyli około 25 zł
Pojemność: 0,75l
Ocena 0-6: 5
Jednym zdaniem: nadspodziewanie dużo ciała i jeszcze więcej odświeżenia
Wino to mój własny zakup