Tydzień temu wstępnie wam zasygnalizowałem swoje podejście do Wielkiejnocy. Dziś troszkę je doprecyzuje, skupiając się na jednym dniu Triduum Paschalnego – na Wielkim Piątku, na dniu postnym. Dla mnie to ważny dzień i co ważne dzień, w którym poszczę. Post ma dla mnie znacznie głębsze znaczenie niż rezygnacja tego dnia z mięsa. Nie będę równocześnie ukrywał, że aspekt kulinarny jest tu nie bez znaczenia. Tym bardziej, że ostatnio postna zupa grzybowa z pierożkami ziemniaczanymi mocno trafia w mój gust.
Zostawmy jednak na chwilę aspekt gastronomiczno-kulinarny, dla mnie post to głównie czas refleksji nad sobą. Czasem wymuszanej, bo świat zabiegany i zwolnienie przyjmujemy jak coś dziwnego i nieoczywistego. W tym roku jest drobinę lepiej, bo kolejne lockdowny trochę to szalone tempo życia zwolniły, co zresztą u wielu z nas wywołuje nie zawsze korzystne reakcje. Wytrąceni z tempa, zmuszeni do zwolnienia, często pozbawieni nachalnych, ale mobilizujących bodźców popadamy w konflikty z samym sobą. Najwyraźniej generalnie nie potrafimy żyć w oderwaniu od zgiełku, w większym skupieniu na sobie. I właśnie czas postu to doskonały moment by się tego uczyć.
Drugą rzeczą, która od zawsze kojarzy mi się z Wielkim Piątkiem to bardzo specjalna muzyka. I nie chodzi o klasyczne dzieła tak zwanej muzyki poważnej, jaką wielcy kompozytorzy przygotowali na ten specjalny czas a o tak zwana muzykę ciszy. Przez całe lata słuchałem specjalnych audycji o takim właśnie tytule w Polskim Radiu. Dziś, kiedy budynek na Myśliwieckiej to już właściwie szkielet bez duszy, a Trójka została brutalnie zamordowana liczę na taką audycje w Radio 357, koniecznie poprowadzoną przez Marka Niedźwieckiego.
I to właśnie ta muzyka wprowadza taki nastrój, w którym najłatwiej rozmawia się samemu ze sobą. I niezmiennie uważam, że Wielki Piątek powinien być właśnie czasem na taką szczerą rozmowę samego ze sobą.
A teraz już o jedzeniu. Po pierwsze za niegrzeczne i pozbawione taktu uznaję ostentacyjne łamanie postu w przestrzeni publicznej. Irytują mnie choćby kolejki pod kebabowniami, burgerowniami i podobnymi miejscami. I nie ma to nic wspólnego z nakazem religijnym, ale z elementarnym szacunkiem dla innych. Dlatego podróżując po krajach islamskich w czasie ramadanu nigdy nie piłem na oczach wyznawców proroka. Oni wierzą, ja nie, ale ja szanuję ich postawy i zwyczajnie nie chcę im robić przykrości. To samo robię w Polsce, w kraju, gdzie około 80% społeczeństwa deklaruje przestrzeganie postu. I wcale z tego powodu nie cierpię, jest tyle pysznych postnych dań, choćby gzik z pyrami, czy też całe królestwo dań ze śledzia. Ale u mnie największym postnym odkryciem ostatniego czasu jest zupa grzybowa z pierożkami ziemniaczanymi.
Zupa grzybowa z pierożkami ziemniaczanymi
Jest to danie fussion i to „fussion podwójne”. Już się z tego tłumaczę. Postna zupa grzybowa to sztandarowe danie… wigilijne. U mnie w tym czasie króluje barszcz, ale zupę grzybową uwielbiam. A jeszcze bardziej uwielbia ją moja żona. W jej domu rodzinnym w wigilie jadano właśnie zupę grzybową. W naszym wspólnym została wyparta przez wspomniany barszcz, ale żeby nam nie zginęła przenieśliśmy ją na Wielki Piątek.
Ale sama zupa to za mało, potrzebowaliśmy ja czymś wzbogacić, bo o ile w wigilie jest jedną ze składowych dwunastodaniowej kolacji to tu miała być daniem samym w sobie. Po dłuższych poszukiwaniach dodatków, a przerobiliśmy ryż, kaszę, makaron, gotowane ziemniaki i kilka innych spróbowaliśmy pierogów ziemniaczanych, bardzo typowych dla kuchni Podlasia.
I nie są to pozbawione sera i skwarek zubożałe pierogi ruskie a zupełnie inne, wersja z tartych ziemniaków przesmażanych z cebulą. Gotujemy je osobno, a potem „topimy” w gorącej zupie. Pyszne, a postne i w pełni wegańskie.
Zupa grzybowa z pierożkami ziemniaczanymi – składniki
Zupa
- Opakowanie mieszanki suszonych grzybów Leśne Skarby (40g), nowość produktowa aktualnie dostępna w sieci Biedronka
- 150 gram pociętej w słupki włoszczyzny (marchewka, seler, pietruszka, por), może być z mrożonki
- 2 duże łyżki masła – można zastąpić olejem
- 1 ząbek czosnku
- 1 średnia cebula
- 2 liście laurowe,
- 3 kulki ziela angielskiego
- 50 ml śmietany 30% (weganie dla was śmietana roślinna)
- Sól i pieprz do smaku
- Łyżeczka suszonego tymianku
Pierogi
Ciasto
- 0,5 kg mąki pszennej
- 270 ml bardzo ciepłej, ale niewrzącej wody
- Łyżka stołowa oleju rzepakowego
Farsz
- Pół kilo ziemniaków
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich
- Sól i pieprz do smaku
Przygotowanie
Zupa
- Grzyby napocząć w letniej wodzie
- W garnku roztopić masło lub wlać olej i przesmażyć na nim włoszczyznę, ziele angielskie, pokrojoną w drobną kostkę cebulę i posiekany czosnek.
- Gdy warzywa zmiękną zaleć wodą, w której moczyły się grzyby, dodać grzyby i pozostałe składniki. Ewentualnie dolać wody.
- Gotować około 30 minut.
- Kto lubi może zagęść zasmażką – ja wolę zupę lżejszą.
- Doprawić solą i pieprzem
- Zabielić śmietaną
Pierogi
Farsz
- Ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce (oczka jak na placki ziemniaczane)
- Cebulę zetrzeć na tarce.
- Na patelni rozgrzać olej, dodać ziemniaki i cebulę, doprawić ziołami, solą i pieprzem.
- Smażyć około 20 minut, farsz musi być dość gęsty, ale i miękki
- Pozostawić do pełnego ostygnięcia.
Ciasto
- Do miski wsypać mąkę, dodać mąkę i olej, wyrobić na jednolitą masę.
- Rozwałkować na cieniutki listek
- Reszta jak przy każdych innych pierogach.
- Gotowe pierogi gotujemy w osolonym wrzątku aż wypłyną (4-5 minut)
Składanie dania.
- Na dno talerza ułożyć 5-7 pierogów, zalać gorącą zupą, udekorować
- Przed podaniem można udekorować zieloną cebulką lub natką pietruszki
Takie danie jest postne, wegetariańskie a przy zastosowaniu sugerowanych zmian wegańskie, a przy tym piekielnie smaczne. Koniecznie spróbujcie i dajcie znać, czy smakowało.
Do mieszanki grzybów suszonych na pewno wrócimy! STAY TUNED, a tym czasem ZDROWYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKIEJNOCY
Wpis przedstawiający przepis na dzisiejszy rarytas jakim niewątpliwie jest postna zupa grzybowa z pierożkami ziemniaczanymi powstał przy współpracy z marką Leśne Skarby