Nie ma bieżącej wody, samochodu ani niczego, co wymaga elektryczności: internetu, telefonu, pralki, radia, żarówek. Mieszka w drewnianej chacie i prowadzi niewielkie gospodarstwo na skraju świerkowego lasu. Brzmi jak wyimaginowany świat daleki od XXI wieku? Być może, ale takie właśnie życie pozwoliło Markowi Boyle – 40-letniemu Irlandczykowi odnaleźć spokój i szczęście. Premiera książki “Offline. Jak dzięki życiu bez pieniędzy i technologii odzyskałem wolność i szczęście” już w lipcu.
Z dala od pieniędzy, Facebooka i konta bankowego
„Jeśli uprawialibyśmy własne jedzenie, nie marnowalibyśmy 1/3 tego co dzisiaj. Jeśli zbudowalibyśmy swoje krzesła i stoły, nie wyrzucalibyśmy ich podczas zmiany wystroju. Jeśli mielibyśmy oszczyszczać dla siebie wodę pitną, pewnie byśmy jej nie zatruwali” – podkreśla Mark Boyle.
Mark Boyle (ur. 1979 r.) – irlandzki działacz i pisarz. Bez pieniędzy zaczął żyć w listopadzie 2008 roku. Przeprowadził się do przyczepy, która stoi na jeden z organicznych farm i żyje w niej do dziś. Jest twórcą Freeconomy Community – międzynarodowej wspólnoty, której celem jest pomóc odejść od życia podporządkowanego pieniądzom.