Od jakiegoś czasu tak się porobiło, że do fabuł stworzonych przez Harlana Cobena mamy dostęp na kilka sposobów. Oczywiście jest wydanie książkowe, coraz częściej towarzyszy mu adaptacja do audiobooka. Tu warto dodać, że Coben jest jednym z tych nielicznych – niestety – autorów, którego większość pozycji dostępna jest w formie słuchanki. Wreszcie od pewnego czasu Netflix ekranizuje masowo wręcz powieści mistrza suspensu. Nie inaczej jest w wypadku „Zostań przy mnie”. Powieści niedawno wydanej ponownie z filmową okładką.
Jak wiecie od zawsze wyznaję zasadę – przeczytaj zanim oglądniesz i w tym wypadku dokładnie tak samo postąpiłem. I nie zawiodłem się. Coben po raz kolejny, choć korzysta ze sprawdzonych i wydawać się zgranych pomysłów, dał mi bardzo dużo czytelniczej przyjemności.
Po raz kolejny centralną postacią opowieści uczynił osobę z sąsiedztwa. Tym razem jest nią z pozoru przykładna żona i matka, typowa mieszkanka amerykańskich przedmieść Megan Pirce. Z tym, że od wielu sobie podobnych różni ją przeszłość. Nim postanowiła się ustatkować wiodła beztroski i ekscytujący los tancerki egzotycznej w klubach Atlantic City. Ale jak to bywa u Cobena przeszłość upomni się o swoje.
Ale Megan nie jest jedyną bohaterką „Zostań przy mnie”, drugą niezwykle ważną postacią jest doświadczony policjant Broome, prowadzący śledztwo w sprawie zaginionych mężczyzn. O zabójstwo jednego z nich podejrzewa właśnie Megan. I choć od zbrodni minęło 16 lat, nie ustaje on w wysiłkach by wykryć sprawcę. Tymczasem w podobnych okolicznościach znika następny bywalec klubu, w którym kiedyś tańczyła Megan. Śledztwo znowu prowadzi Broome. Ich losy przetną się po raz kolejny.
Tak zaczyna się podróż przez świat sexworkerów, przestępczości zorganizowanej, ludzi żyjących na krawędzi i patrzących przez palce, na to co dzieje się na ulicach policjantów. Inaczej mówiąc witajcie w mrocznych zaułkach Atlantic City – miasta nieskrępowanej rozrywki.
Jak to u Cobena nic tu nie będzie pewne, fabuła będzie kluczyć, czytelnik zmieniać zdanie co do winy lub jej braku u głównych bohaterów. Autor zwodzi, bardzo oszczędnie i w najmniej spodziewanych momentach wprowadza nowe fakty i informacje. Słowem prowadzi coś w rodzaju gry z czytelnikiem. I jest to gra szalenie wciągająca i co ważne satysfakcjonująca. I to właściwie od pierwszej strony po zaskakujący finał.
Dlatego „Zostań przy mnie” właściwie czyta się samo i bardzo trudno te pozycję odłożyć. W pod tym względem, ten tytuł nie różni się od większości pozycji tego autora. Kto czytał inne pozaseryjne powieści Cobena ten i tu nie poczuje się zawiedziony. Jest tu wszystko za co lubimy tego autora. Nie zabrakło doskonale zbudowanego nastroju, ale jest i typowa dla tego autora konstrukcja opowieści oparta o krótkie, zwięzłe rozdziały punktujące tempo akcji.
W „Zostań przy mnie” autor nie eksperymentuje, nie sili się na udziwnienia. Po raz kolejny za to zaprasza do poznania logicznej, prawdopodobnej opowieści. I nawet gdy korzysta z mało odkrywczych rozwiązań, to robi to z takim wdziękiem, a przede wszystkim w tak fachowy sposób, że to nie razi, nie nudzi, nie daje uczucia wtórności. I to kolejny dowód na to, że Harlan Coben jest bardzo sprawnym rzemieślnikiem, i spod jego pióra nie wychodzą słabe pozycje. I choć są tacy co powiedzą, że pisze dla fanów, to ja i tak się cieszę, ilekroć trafi w moje ręce tak udana pozycja jak „Zostań przy mnie”.
Dodam jeszcze, że tym razem audiobook mnie nie przekonał. Interpretujący tekst Krzysztof Globisz nie nadążał za tempem akcji. Na nie jest też poziom techniczny nagrania. Dynamika głośności jest zbyt duża. Część kwestii jest zbyt cicha, a część zbyt głośna. W wyniku czego, podczas odsłuchu w aucie koniecznym jest częste manipulowanie pokrętłem głośności. Dlatego po około godzinie odsłuchu wybrałem papier. A teraz jak już znam całą treść, zobaczę, jak twórcy poradzili sobie z ekranizacja. Czy zachowano ducha tej opowieści. Zawsze najpierw książka, potem film.
Autor: Harlan Coben
Tytuł: „Zostań przy mnie”
Stron: 412
Okładka: miękka
Ilustracje: brak
Cena okładkowa: 42,90 zł
Wydawca: Wydawnictwo Albatros
Książkę otrzymałem od wydawcy